sobota, 30 marca 2013

najprostszy kapuśniak

w zupach/kremach najbardziej lubię ich prostotę,
mam na myśli, że nie dodaje podczas gotowania ich żadnych liści, kostek, etc etc...
czasem dodam chilli czy curry, etc-zależnie od zupy...

ja zupy gotuję prosto!
takie są moim zdaniem najlepsze...

kapuśniak to jedna z moich ulubionych zup...
zrobiłam go ostatnio po raz pierwszy odkąd wyjechałam z Polski,
tak więc dopiero po raz pierwszy mój narzeczony mógł go zasmakować :)
nie muszę chyba dodawać, że zasmakował mu nieziemsko i doprasza się o jeszcze :)



***

na 4-5 porcji

4 marchewki 
2 pietruszki
0,5 kilo kapusty kiszonej
1,5-2 litry wody

Kapustę kroimy a następnie przekładamy do garnka,zalewamy wodą.
Gotujemy przez ok 10-15 min.
Marchewkę i pietruszkę ścieramy na grubych oczkach a następnie wrzucamy do gotującej się kapusty.
Gotujemy jeszcze przez następne 10-15 minut.

et voila!

zupa gotowa.
szybka, 
prosta,
a jaka dobra :)

bon appetit!

***

niedziela, 24 marca 2013

kopiec kreta

jako, że kocham kopiec kreta,
postanowiłam w końcu i sama go zrobić :)
a, że natrafiłam na przepis który mi idealnie podpasował
wzięłam się za robotę :)
ciasto było idealnym pomysłem na niedzielny desser w południe z teściami :)

smak był ciut zmieniony, gdyż zapomniałam kupić śmietany w sklepie normalnym
więc byłam skazana kupić na szybko prawdziwą wiejską śmietanę :)
a jak ktoś nie je to ma ona dziwny posmak,
bynajmniej dla mnie...
trochę to moim zdaniem popsuło moją przyjemność z tego ciasta,
ale na pewno drugie podejście zrobię :))



najważniejsze, że wszystkim smakowało!!! :)

ja ciut zmieniłam,
do ciasta dodałam trochę mniej cukru, i dodałam zamiast maślanki <nie mieszkam w pl i nie mam do niej dostępu> jogurt naturalny :)
do kremu nie dodałam żelatyny, ale za to podwoiłam ilość czekolady :))

***

Ciasto:

125 g margaryny
2 szklanki mąki
pół szklanki cukru
4 łyżki kakao
2 łyzeczki proszku do pieczenia
2 jajka
300 ml jogurtu naturalnego

Margarynę ucieramy z cukrem i żółtkami, a następnie łączymy z kakao,mąką i proszkiem do pieczenia.
 Na sam koniec dodajemy jogurt.
 Mieszamy do połączenia się składników.
Białka z jajek ubijamy a następnie łączymy z ciastem.
Masę wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia,
i pieczemy w 180 *C <u mnie było 200*C :))> przez 50 minut.
Gotowe ciasto zostawiamy do wystudzenia.

Krem:

500 ml śmietany 30% <ja tym razem jak pisałam użyłam wiejską>
100 g czekolady gorzkiej
3 łyżki cukru pudru
3 banany

Krem ubijamy ręcznie albo mikserem na najmniejszych obrotach, a pod koniec dodajemy cukier i jeszcze chwile miksujemy.
Czekoladę ścieramy a następnie łączymy z kremem delikatnie.

Gdy ciasto się wystudzi, wydrążamy ze środka  ciasto zostawiając dno i boki.
Do środka przekładamy masę formując jednocześnie kopiec.
Na sam koniec kruszymy wydrążone ciasto na krem i lekko przyklepujemy by się nie rozsypało.
Ciasto wstawiamy do lodówki na godzinę-dwie przed podaniem

volia!

bon appetit!

*** 



wtorek, 19 marca 2013

kurczak w jogurtowym sosie curry

kocham kurczaka z curry...
ale powiem szczerze znudził mi się trochę kurczak w curry na parowarze,
więc postanowiłam to trochę urozmaicić :)


a jako, że jestem osobą która stara się dbać o linię,

oraz o zdrową dietę,
więc nie dla mnie są sosy z tłustej śmietany :))


kurczak najlepiej smakuje z ryżem :))





***



500 g fileta z kurczaka

2-3 jogurty naturalne
jak kto lubi , dużo/mało - curry 
cebula


Kurczaka przygotowałam na parowarze-20 minut i gotowy :))

Ale można również uprzednio usmażyć bądź dusić razem z jogurtem.
Ja jednak podam jak ja zrobiłam.


A więc kurczaka uparowałam na parowarze.

Następnie jogurty wymieszałam z curry i jak ktoś lubi z innymi przyprawami.
Pół cebuli podsmażyłam na łyżeczce oliwy,
a na sam koniec jogurty wymieszane z kurczakiem wrzuciłam na patelnie i dusiłam ok 5-10 min.


Jogurt zaczął się ciut ścinać, ale nie zmieniło to smaku jednak :)

Polecam :)


voila



bon appetit :)



***





poniedziałek, 18 marca 2013

szybkie danie z zupki chińskiej z surimi

wiadomo, 
nie zawsze mamy czas na gotowanie super obiadów...
staram się gotować zawsze sama,
ale nie powiem, czasami jest ciężko, szczególnie jak wracamy obydwoje z narzeczonym późno z pracy, kiedy to już powinniśmy jeść...

to danie gości u mnie od wielu wielu lat...
pierwszy raz jadłam je u mojej sąsiadki jak byłyśmy młodziutkie :)

można je jeść i na zimno i na ciepło,
i w dowolnej kombinacji, ja akurat teraz prezentuję w takiej postaci, 
ale na pewno nie raz pojawi się danie z zupek chińskich na moim blogu w innym wykonaniu :)

danie szybkie i smaczne :)




***

porcja na 2 osoby/ bądź jedną która je bardzo dużo naraz i wciśnie w siebie cały talerz :))

1 zupka chińska
paluszki surimi-ilość jak kto woli
1 jajko
trochę sera (pokrojonego w kostkę bądź startego>
curry <jak kto lubi - dużo/mało>
1 łyżka oliwy/margaryny/masła

Kluski zalewamy wodą i czekamy aż napęcznieją- ok 4-5 min.
Surimi kroimy a następnie wrzucamy na oliwę i podsmażamy ok 1-2 min.
Z makaronu odlewamy nadmiar wody, a następnie mieszamy go z jajkiem, curry i serem żółtym.
Wrzucamy makaron na patelnie z surimi i smażymy ok 4-5 min.

volia :)

bon appetit
***


niedziela, 17 marca 2013

szybka tarta czekoladowa z wiśniami

czekolada i wiśnie- to moje ukochane połączenie
tak jak czekolada z bananem, czy malinami <3
mogę to jeść w kółko na okrągło :))

jako, że mieliśmy gości na kolacji w ostatnim tygodniu, 
a mało czasu na przygotowanie wszystkiego, 
postanowiłam zrobić coś szybkiego i coś co na pewno będzie dobre!
no i stanęło na tarcie czekoladowej z wiśniami :)
te wiśnie w sklepie mnie urzekły ^^

wszystkim baaardzo smakowało, co mnie jeszcze bardziej ucieszyło :)




***

ciasto z tego przepisu // bądź gotowe ciasto francuskie
2 x serek mascarpone (500g)
wiśnie // w sezonie świeże oczywiście :)) <ilość kto jak woli, ja użyłam ok 300 g, ale im więcej tym lepiej :)>
2 x czekolada po 100 g - tu kto jak woli jakie, ja dałam jedną gorzką i jedną mleczną

Cisto robimy jak w przepisie wyżej, a jak używamy kupnego, podpiekamy ok 10-15 min.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli a następnie szybko dodajemy mascarpone i mieszamy do idealnego połączenia się składników.
Na wystudzone ciasto układamy pierw trochę wiśni, a następnie krem i idealnie go rozprowadzamy na całą tartę. 
Na sam wierzch układamy wiśnie.
Wstawiamy do lodówki przynajmniej na 2 godziny.

volia :)

bon appetit!

***



wtorek, 12 marca 2013

tarta por-kurczak

jako, że szukam ostatnio nowych smaków,
staram się układać menu na tydzień tak, by nic się nie powtarzało z poprzedniego,
w mojej głowie pojawił się pomysł:
tarta!

kocham tarty, mój narzeczony też,
ale nie mam ochoty robić ciągle tych samych..
a,że staram się rozwijać kulinarnie,
i będąc w sklepie zobaczyłam pora i kurczaka...
czemu nie?
ciekawe połączenie :)
a jakie dobre!

bez zbędnych kremów etc...
nigdy nie zrobiłam tarty z kremem, unikam tego jak ognia...
tłuste to i moim zdaniem psuje prawdziwy smak :)

tarta jest przepyszna i sycąca :)
polecam spróbowania takiego połączenia...



***

gotowe ciasto na tarte / albo z tego przepisu
2-3 pory
500 g filetów z kurczaka
2 jajka
przyprawy do smaku jakie lubimy
ciut sera jak ktoś lubi

TARTĘ MOŻEMY ZROBIĆ NA 2 SPOSOBY:

MAJĄC GOTOWE PRODUKTY WCZEŚNIEJ

Ciasto podpiekamy ok 5-10 minut.
Z pora odkrajamy zieloną część i końcówkę, myjemy i kroimy w grubsze plastry. 
Kurczaka obmywamy i kroimy na kawałki.
Całość wrzucamy na parowar na 20 minut, bądź gotujemy w wodzie. 
Ja użyłam parowaru, to co najcenniejsze nie ucieka nam z jedzenia :)
Gotowego kurczaka i pora mieszamy razem, dodajemy roztrzepane jajka z ulubionymi przyprawami i mieszamy.
Całość wrzucamy na tartę, posypujemy serem jak ktoś lubi i pieczemy ok 10-15 min.


NA SUROWO

Wszystko robimy tak samo jak wyżej, ale nie gotujemy kurczaka i pora. 
Wydłuża się czas pieczenia tarty, myślę,że ok 30-40 min będzie wystarczająco długo by wszystko się upiekło ładnie. 
Nie piekłam tak więc pisze na oko :)
Tak więc jakby ktoś zrobił na surowo proszę w komentarzu zostawić mi czas pieczenia :)

voila!

***



poniedziałek, 11 marca 2013

przepis na ciasto na tarte na słodko bądź nie :)

długo kupowałam gotowe tarty francuskie,
a to specjalne do tart słodkich,
a to specjalne do tart normalnych...

dostałam przepis od przyszłej teściowej,
który nie to, że jest łatwy i szybki to i pyszny :)
może to nie jest ciasto francuskie- przy tym zostanę przy kupowaniu póki co :)
ale na tarty na słodko i normalne się nadaje idealnie :)

***

270 g mąki
125 g masła
ok 1-2 łyżki płaskie cukru <jeżeli tarta jest na słodko, jak nie to nie dodajemy>
trochę wody
trochę soli <ja używam jak tarta jest normalna>

Masło/margaryne rozpuszczamy w garnku, 
do rozpuszczonego masła dodajemy mąkę, cukier/sól, trochę wody,
i mieszamy do powstania masy :)
Ciasto piec 10, max15 min <zależnie od piekarnika>

dalsze kroki chyba każdy zna, więc nie muszę pisać :)

ciasto wychodzi kruche, ale trzeba uważać by go nie przypalić :))

voila!

***

niedziela, 10 marca 2013

ciasteczka z masłem orzechowym

ostatnio (miesiąc temu?) zrobiłam masło orzechowe,
a,że nie zjedzone to postanowiłam je wykorzystać by się nie zmarnowało i masło i moja ciężka praca :D

ciasteczka wyszły wyśmienite!
wszystkim smakowały niesamowicie,
jednak moimi faworytami są zdecydowanie ciasteczka z poprzedniego wpisu :)

ciasteczka są równie szybkie jak i pyszne,
nie namęczymy się robiąc ich na pewno :)
fajny przepis jak spodziewany się niespodziewanych gości :)



***

150 g mąki
8 łyżek masła orzechowego
70 g masła/margaryny
1 jajko
100 g czekolady gorzkiej <bądź mlecznej jak kto lubi>
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki cukru

Masło/margaryne ucieramy z cukrem i masłem orzechowym.
Czekoladę kroimy na malutkie kawałeczki.
Do wymieszanych maseł dodajemy jajko, a następnie wymieszaną mąkę z proszkiem do pieczenia.
Na koniec dodajemy posiekaną czekoladę.
Piekarnik ustawiamy na 180-200*C.
Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia układamy w odstępach kulki z ciasta po czym lekko le zgniatamy.
Można też od razu lekko ugnieść kulki w rękach-łatwiej :)
Pieczemy ok 10 minut, po zcym zostawiamy do wystudzenia.

voila!

***





niedziela, 3 marca 2013

ciasteczka kakaowe z nutką chili

dziś coś w czym się zakochałam od pierwszego kęsa...
coś co wiedziałam, że połączenie jest pyszne gdy jest dobrze zrobione,
ale jednak nie próbowałam nigdy...
coś, co zagości na stałe u mnie-oczywiście nie codziennie :))
ale na pewno będę co jakiś czas powracać do pieczenia tych pyszności <3

CIASTECZKA KAKAOWE Z CHILI



to jest to!! 
zakochałam się w nich i ja i mój W...
niebo <3 :))

jestem bardzo wymagająca w kuchni i nie zawsze wszystko wychodzi tak jak to widzę,
ale to na pewno było strzałem w dziesiątkę...

przepis znalazłam tu:

***

100 g mąki
1 łyżka kakao
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżki cukru (dałam mniej o połowę niż w oryginale,i nie brązowego a białego)
50 g masła
1/4 łyżeczki chili w proszku (w oryginale jest świeżego, ale ja postanowiłam dać w proszku i są równie wyśmienite)
2 łyżki miodu
50 g posiekanej gorzkiej czekolady (tu też zmniejszyłam o połowe)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej

Kakao, chili, cukier,mąkę, cynamon, proszek do pieczenia i sodę mieszamy w misce.
Następnie dodajemy masło i mieszamy-najlepiej palcami jak autorka przepisu podała-najwygodniej po prostu.
Dodajemy miód oraz posiekaną czekoladę i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
Wyrabiać kulki wielkości orzecha laskowego a następnie spłaszczać je w dłoni delikatnie i układać na blaszce na papierze do pieczenia.
Piec w 180-200 stopniach przez 10 minut, po czym zostawić do totalnego ostygnięcia.

Voila!



można się nimi cieszyć do woli... :)
aż się dziwię, że jeszcze są u mnie w pudełeczku :)

bon apetit!

***