jesteście fanami masła orzechowego?
bo ja jak najbardziej!!
a najbardziej smakuje mi z odrobiną miodu mmm...
zazwyczaj kupowałam je,
ale przecież one jest tak łatwe w zrobieniu, że aż żal kupować chemię...
parę dni temu zebrałam się w końcu w sobie i zrobiłam je...
jest wyśmienite!!
jak ktoś nie lubi bardzo solnych rzeczy to idealne rozwiązanie na masełko,
gdyż można w ogóle nie dodać jej, albo po maksie jak kto lubi :)
ja zrobiłam z odrobiną...
***
na słoiczek:
2 szklanki orzeszków
sól - jak kto lubi <jak orzeszki były już solone to nie dodawać soli bo będzie wystarczająco słone :)>
Jak orzeszki są w łupinkach- oczywiście obieramy je :) ja tak zrobiłam i godzinka z głowy :P
Orzeszki prażymy 15 min w piekarniku w 180 stopniach, bądź jak ja, chwile na patelni bez tłuszczu...Prażenie wydobywa jeszcze więcej smaku z nich wtedy :))
Uprażone orzeszki wrzucamy do miksera + ciutka soli i mieliny na gładką masę ok 10 min...
Na początku będzie jeden wielki pył i hałas ale po paru minutach zacznie ta papka przypominać mało orzechowe :)
Na koniec przekładamy do słoiczka, ostudzamy, i jemy oczywiście :))
Masełko można przechowywać w lodówce miesiąc...
Bon appetit! :))
***
robię dokładnie tak samo;) wielką pakę solonych kupujęw biedronce i mam zapas na jakiś czas:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło orzechowe! Tyle, że nie mam w domu miksera i robię je w wyciskarce do soków(w specjalnych - a taką właśnie mam - można robić masło orzechowe).
OdpowiedzUsuńU mnie w domu zawsze znika w kilka pierwszych dni(bo jem je łyżeczką XD).